BMW w końcu pokazało nową serię 7 i na pierwszy rzut oka dużo się nie zmieniło. Nie ma się co dziwić jeżeli chodzi o taką klasę samochodów. Producenci największych limuzyn mają swoich stałych Klientów (lub chociażby typ Klientów) i nie mogą sobie pozwolić na zbytnie szaleństwa. Dlatego mamy do czynienia ze zjawiskiem udoskonalania doskonałego…
Nowe BMW 7 to bardzo dobrze znana bryła z nowymi akcentami widocznymi już w mniejszych modelach. W środku luksus do n-tej potęgi i jeszcze więcej technologii.
Pod maską najnowsze dzieła techniki z wersją 740e na czele. Tak dokładnie literka “e” oznacza hybrydę, która wg zapewnień producenta ma spalać średnio ok 2 l benzyny na setkę. Mnie jakoś nie chcę się w to wierzyć, ale mocna hybryda w ofercie musi być.
Ogólnie trzeba przyznać, że flagowy okręt z Bawarii trzyma poziom. Ale jak wypada w zestawieniu z klasą S? Odpowiedzcie sobie sami, ja znam odpowiedź…