Dziś znowu ponarzekam. Na Fiata już narzekaliśmy. Narzekaliśmy właśnie na 500 tylko wtedy w wersji 500L. Dobra, więcej nie używam słowa “narzekam” w tym artykule. Do rzeczy…

Fiat w końcu pokazał nowy model – 500x. Jest to, uwaga, SUV oparty na małej 500. Już samo to założenie się gryzie. Tak jak minivan 500L w oparciu o malutkie miejskie auto. Całe szczęście, że Smart poprzestaje na 4-drzwiowym ForFour. Jednakże kiedy do 500L mieliśmy zastrzeżenia już na pierwszy rzut oka na karoserię, to w przypadku 500X jest nieco lepiej. Auto nadal nie jest ładne, ale jest też tak pokraczne jak 500L.

W pierwszej chwili stwierdziłem “oo matko znowu jakiś wynalazek”, ale jak spojrzałem 30. raz na zdjęcia nowego modelu to nawet doszukałem się pewnej płynności linii i nawet promila urody. Ale spokojnie, oddanym, wiernym fanem nadal nie jestem.

Kilka faktów o samochodzie. Auto będzie dostępne w kilku odmianach silnikowych. Benzynowe 1.6 110 KM oraz 1.4 140KM lub 170KM. Do tego 3 diesle – 1.3 95KM, 1.6 120 KM oraz 2.0 140KM. Skrzynia manualna lub automatyczna. Auto mierzy 4,25 m więc nie jest zbyt małe.

We wnętrzu widzimy styl znany z innych modeli linii 500, a uwagę zwraca modny ekran dotykowy.

Podsumowując

500X ma szansę zaistnieć. Może się podobać, jest modny. Na pierwszy rzut oka sprawia o niebo lepsze wrażenie niż 500L. Więcej będę mógł się wypowiedzieć po jeździe testowej, ale po doświadczeniu z 500L mam inne priorytety jazd testowych.

Możliwe że wszystko byłoby inaczej gdyby 500X nie nazywał się 500X. Tylko np. Fiat MiniSUV albo inny FiatLander. 500 to 500 i tyle.

To ponarzekałem (eh, jednak użyłem…)

Źródło: topspeed.com