Wyciekły zdjęcia prezentujące samochód, którego jestem szczególnie ciekaw. Podczas testów w Alpach, samochodowym paparazzim udało się uchwycić najnowszy model od Bentelya (a raczej jeszcze projekt) – ich crossovera. Albo SUVa, albo ich hybrydę – zwał, jak zwał ma to być koniec końców pierwszy uterenowiony Bentley dopuszczony do szerokiej produkcji. I dlatego jestem go szczególnie ciekaw – jak poradzi sobie producent stricte luksusowych limuzyn, posiadających zacięcie sportowe, w świecie SUVów, obecnie mocno okupowanych przez praktycznie każdy większy koncern samochodowy.
Ale po kolei – faktem jest, że 2 lata temu Bentley chwalił się swoim konceptem samochodu terenowego (o magicznej nazwie EXP 9 F) – całe szczęście, że był to tylko koncept, bo samochód wyglądał paskudnie. Był chyba efektem czkawki projektantów, powstałej po zjedzeniu najtańszego hamburgera z sieci sklepów, z pewnym owadem w logo. Szczerze mówiąc byłem pełen obaw, czy zapowiadany na przyszły rok crossover od Bentleya nie będzie podobny do tejże paskudy. Z ujawnionych zdjęć wynika, że na szczęście nie.
Nie można jeszcze wiele powiedzieć o tym samochodzie, ale już na pierwszy rzut oka – mimo celowo montowanych udziwnień na karoserii, można powiedzieć, że sylwetka nie będzie chyba wielkim problemem. Samochód raczej oddaje luksusową naturę Bentleya, ma dość zarazem majestatyczny ale i zadziorny wygląd. Pod maską pracować będzie najpewniej 4 litrowe V8 bądź 6 litrowa V12 – mocy raczej nie będzie brakować.
Mi osobiście Bentleye nigdy się nie podobały, gdyż były dla mnie synonimem samochodów, dla osób bez większego gustu motoryzacyjnego, a chcących się jedynie popisać zasobami posiadanej gotówki. No bo przecież Bentleye to przerośnięte krowy na 4 kółkach. Basta. Ale z drugiej strony cieszy mnie każde zamieszanie na rynku motoryzacyjnym. A już szczególnie zamieszanie robione przez taką sławę motoryzacji, jak Bentley. Bo z takiego hałasu mogą wyniknąć całkiem udane modele samochodów.
Zdjęcia pochodzą z www.worldcarfans.com oraz logo-s-collection.blogspot.com