Auto daje dużo frajdy z jazdy. Świetnie łączy świat klasyki (coś tam potrzeszczy i stuknie) ze stosunkowo świeżym autem (ma klimę, prowadzi się pewnie i ochoczo prze do przodu).

Kupiony przeze mnie egzemplarz to ostatni rok produkcji zamkniętego nadwozia, czyli rocznik 1993 (cabrio szło do 1994 roku). Pod maską uturbione 2.0 o mocy 145KM (niskociśnieniowe doładowanie). Nie ma żadnego problemu z przyspieszeniem.

Od prawie pół roku poznajemy się, rozjeżdżamy. Jest kilka tematów do ogarnięcia (zawsze będzie – auto ma prawie 30 lat), ale wszystko w swoim czasie.

Po zakupie, okazało się, ze wrocławska scena krokodylarzy jest całkiem liczna. Od razu dostałem zaproszenie do dedykowanej grupy i dużo ciepłych reakcji w socialach. Auto naprawdę się podoba.

Poniżej kilka kadrów wykonanych przez Tomka z DIGITALHYPE.PL podczas próby sesji na myjni samoobsługowej.