Przeważnie nie interesują nas wszelkiej maści busy czy vany. Do całkiem niedawna były to po prostu blaszaki przeznaczone do pracy – zarówno do przewozu różnych towarów jak i różnych ludzi. Jednak od pewnego czasu dostawczaki te zaczynają wyglądać, na zewnątrz jak i w środku. Są też coraz to bardziej komfortowe i przyjazne kierowcy. Moją uwagę przykuła nowa klasa V…
Nowy Mercedes klasy V
Mercedes przez Vito, Viano i poprzednią klasę V zawsze wyróżniał się na tle konkurencji. Wszak są to samochody klasy premium. Patrząc bowiem na nową klasę V (Mercedes wraca do tej nazwy zastępując model Viano) niemiecki producent pokusił się o stworzenie luksusowego vana w pełnym wydaniu. I udało mu się.
Wystarczy spojrzeć na przód auta by w chwilę rozpoznać w nim najnowszy okręt flagowy M-B – klasę S. Wszak wnętrze, które dla mnie jest kosmiczne jak na tą klasę auta, pokazuje co producent chciał osiągnąć – profesjonalny krążownik. Na to wnętrze możemy patrzeć godzinami. I pamiętajmy jest to pojazd przez wielu rozpoznawany jako “bus”
Silniki. Nieco ponad dwulitrowy diesel w dwóch wariantach mocy: 136 KM i 163 KM. Dodatkowo jeszcze 190-konny BlueTec. Tutaj rewolucji nie mamy. Z pewnością dojdzie później jakieś V6. Chociaż patrząc na panujący nam downsizing możemy tego nie doczekać.
Nie wyobrażam sobie załadować takiego wnętrza stertą skrzynek z pomidorami, ale jeżeli jesteś właścicielem luksusowego sklepu dla najbogatszych to jest to samochód idealny dla ciebie. Cena bowiem, to blisko 200 000 zł. I to modelu bazowego. To czy S -klasa?