Czas urlopowy w pełni, dlatego mniej chęci do pisania, ale nie znaczy to, że nie „działamy” motoryzacyjnie. Szykujemy dłuższy test popularnego na naszych drogach samochodu, a tym czasem podziwiamy klasyki. Te młodsze klasyki… ale po kolei.

Wrocław lubi jangtajmery

Na pewno w każdym większym mieście znajdziemy grupkę osób zajaranych prawdziwą motoryzacją, a nie zwykłymi nowoczesnymi pudłami, których wiele na naszych drogach. No może trochę przesadzam, ale starsze auta mimo wielu wad braku postępu technologicznego mają swój urok i dla wielu są o wiele lepsze niż ich nowoczesne odpowiedniki. Fakt, coś w tym jest. Nigdy nie byłem wielkim fanem starych samochodów, ale nigdy obojętnie nie przejdę obok klasyka.

I tak. Poznając Karola, właściciela cudownie zachowanego Audi 200 Quattro w wersji kombi ze świetnym silnikiem 2.2 turbo, dowiedzieliśmy o co czwartkowych zjazdach entuzjastów aut poprzedniej epoki. Na spotkaniach można spotkać bardzo ciekawych ludzi, którzy o swoich cackach mogą opowiadać godzinami. I do tego ciekawie! Auta zróżnicowane. Od Citroena XM, przez Renault Clio V6 czy Mini Coopera, aż po Porsche 944.

Wszystkim chociaż odrobinę zarażonych motoryzacją polecamy by chociaż chwilę przyszli popatrzeć na ciekawe okazy, które zjeżdżają się na parking na magnoliowej Castoramie w każdy czwartek w okolicy godziny 19:00.

Pozdrawiamy wszystkich bywalców i zapraszamy na petrolhearts.pl

PS: widzicie znajomą z bloga szwedzką postać wśród klasyków?