Po klasie A
Gdy przyszła na świat klasa A, nie miała łatwych narodzin. Pierwsze testy wypadły zatrważająco źle – test łosia był kompletną porażką. Jednak produkcyjny model poprawiono i tak powstał pierwszy przednionapędowy Mercedes.
Nawet z klasą A wybór był dość prosty:
- 3 limuzyny różnej wielkości – C, E i S
- 2 kombi: C i E
- 3 kabriolety różnej wielkości – SLK, CLK i SL
- 2 coupe różnej wielkości – CLK i CL
- legendarna już klasa G oraz ML do kompletu
- dostawczo-osobowe Vito
Do tego niewydarzone CLC czyli jakiś dziwny twór na bazie klasy C.
Modeli niemało, ale jak się okazuje niemieckiemu producentowi premium nie wystarczyło…
Nowa era
Na początku do klasy A dołączyła nieco większa klasa B. Alfabet zaczął się uzupełniać. Jednak zamiast zacierać kolejne luki jak D, F czy H Mercedes poszedł w inną stronę – kolejnym wariacji modeli już dobrze znanych.
Wtedy też powstał CLS – auto niesamowicie urokliwe. Kolejna generacja modeli przyniosła jego mniejszego, przednionapędowego brata: CLA jako wariację klasy A. Ale nie jedną bo zaraz po niej Mercedes pokazał model GLA, czyli małego SUVa. Ten segment jednak był już rozpoznany przez GLK. Plątanina? Zgodzę się, a to dopiero początek.
Trzeba przyznać, że w jednym momencie Mercedes uprościł nomenklaturę. CLK zniknęło, a w jego miejsce pojawiła się klasa E coupe. Do niej dołączyło mniejsze C coupe. Idąc za ciosem seria, którą szalenie lubiłem, CL, przekształciła się w S coupe.
Do mojego ulubionego G dołączył wielki jak autobus GL, a do niego z kolei (o zgrozo!) GLE. To jak wyglądają teraz modele Merca? Ano tak:
- 2 hatchbacki – A i B
- 4 limuzyny – C, E, S oraz niebotycznego Mercedesa-Maybacha S
- 2 coupe-limuzyny: CLA i CLS
- 4 kombi: C, E, CLA Shooting Brake oraz CLS Shooting Brake
- 4 kabriolety – C cabrio, E carbio, SLK i SL
- 5 SUVów: GLA, GLK, M, GLE i GL
- 3 coupe różnej wielkości – C coupe, E coupe i S coupe,
- oraz legendarna już klasa G
- plus dostawczo-osobowe V
Istne szaleństwo! Cała ta zagwozdka będzie już niedługo mniej skomplikowana co jednak jest związane z przebudową systemu nazewnictwa nowych modeli, czyli coupe, SUVów i roadsterów.
Poza nimi oczywiście po staremu zostaną “standardowe” auta czyli klasy A, B, C, E i S oraz G i SL wraz z ich wszelkimi odmianami nadwoziowymi.
Supermoc
Oczywiście do tego wszystkiego dochodzą najpotężniejsze modele Mercedesa. Ich akurat było mało i wszyscy je dobrze znają. Nie wracam już w czasy CLK GTR bo to stare dzieje i zbyt bardzo abstrakcyjne. Mieliśmy:
- SLRa we współpracy z McLarenem
- SLSa we współpracy z AMG
a teraz mamy już coupe pod pełną nazwą Mercedes-AMG GT. Czekamy na kolejne modele pod tą nową marką.
Superluksus
Obok Mercedes-AMG jak już wyżej wspomniałem powstała marka Mercedes-Maybach póki co z modelem S. Ale patrząc na tempo rozwoju gamy modeli Mercedesa za parę lat myślę możemy się spodziewać ultraluksusowych wersji S coupe czy GLa.
Podsumowanie
Mercedes szaleje. Zapowiedział wprowadzenie 30 nowym modeli do roku 2020. Jeżeli to się sprawdzi to cała ta moja rozpiska powyżej pójdzie na marne. Przewidziałem tam tylko 12 modeli + te standardowe w różnych wersjach nadwoziowych. A gdzie reszta? Myślę, że spokojnie możemy spodziewać się modelu GSLA czyli wielkiego cabrio, o podwyższonym nadwoziu z napędem 4×4 i 4 drzwiami…. Eh te możliwości finansowe.
Podsumowując to podsumowanie: póki istnieje AMG i klasa G nic mi nie przeszkadza. No może poza tym wstrętnym GLE…
Zdjęcia: mercedes-benz.pl