Ludzie z Volkswagena z pewnością się nie nudzą. Jesteśmy świeżo po premierze w polskich salonach, widzieliście już jedno z najmocniejszych kompaktowych kombi – , a teraz przyszła kolej na odświeżenie Golfa sedan czyli Jetty.

Volkswagen Jetta jest z nami już od 35 lat i jest jednym z najchętniej kupowanych aut VW. A że niemiecki producent sprzedaje dużo samochodów to Jett (Jetty, Jettów… nieważne) jeździ głównie po Europie dosyć dużo. Ale o co chodzi z tym nowym modelem?

Jak to u Volkswagena bywa, zmiany nie są rewolucyjne. Można powiedzieć, że zamykają się w liftingu, który zbliża kompaktowego sedana do jego większego brata Passata. Jednakże bardziej już poprzedniej generacji – są bardzo podobne.

A technicznie? Też żadnych nowości, silniki standardowe w całej rodzinie, ale beż żadnych mocnych wersji. Najważniejsze co w tym modelu to wersja hybrydowa o łącznej mocy 170 KM. Najważniejsze bo najmocniejsze. Pozostałe silniki to benzynowe TSI (105-150 KM) oraz TDI o mocach 110 KM lub 150 KM.

Auto do bólu poprawne i… nieco nudne. Ciekawe tylko dlaczego nie mieliśmy do tej pory Jetty R na bazie Golfa R. Jakieś tam GTI kiedyś było, ale ta generacja nawet tej wersji nie przewiduje. Ciekawe.