Saab od wielu lat kojarzony był z marką dedykowaną dla ludzi wymagających stylu, unikalności, bezpieczeństwa oraz dobrych osiągów. Styl? Proszę przyjrzeć się wspaniałej linii „Krokodyla”. Osiągi? Proszę poszukać informacji, która marka jako pierwsza w historii zaczęła montować seryjnie turbiny w swoich samochodach. Unikalność? Proszę posadzić za kółkiem dowolną osobę, nie znającą marki Saab i poprosić o uruchomienie samochodu – ciekawe, gdzie zacznie szukać stacyjki.

Opisywany model to Saab Sport Sedan 9-3 2.2 TiD, o mocy 125KM z końcówki roku 2003. Prędkość maksymalna to około 200kmph, samochód pozwala rozpędzić się od 0 do 100km/h w około 8 sekund, dając kierowcy 280Nm momentu obrotowego. Dobra, starczy tych suchych faktów – jeżeli chcecie więcej, to zapraszam w czeluści Internetu, gdzie to wypowiadało się wielu, zdecydowanie bardziej kompetentnych w tej kategorii. Ja za to, w mojej skromnej osobie, postaram się przybliżyć codzienne użytkowanie Saaba 9-3, nakreślić jak sprawuje się w długich trasach, a jak w ruchu miejskich. Postaram się podpowiedzieć co jest jego zaletą, a co wadą.

Wnętrze samochodu

Ok, po kolei – wnętrze. Saab dostarcza wystarczającej ilości miejsca nawet dla pięciu dorosłych osób. Na przednich siedzeniach miejsca nie brakuje nawet dla tych wysokich. Odpowiednie ustawienie foteli, dobre wyregulowanie odcinka lędźwiowego (uwaga, często dostępne tylko dla kierowcy) gwarantuje wygodną podróż nawet na długich trasach. Osoby podróżujące na tylnej kanapie nie muszą obawiać się ciasnoty. Miejsca z tyłu jest wystarczająco, nawet jak już wspomniałem, dla 3 dorosłych osób. Dla 9-3 SS, a w zasadzie dla jego pasażerów w tylnej części samochodu, nie jest straszny nawet zestaw dwójka dorosłych + fotelik dziecięcy (z zawartością w postaci brykającego basałyka oczywiście).

Zagłówki, wizytówka Saabów (aż do 9-3 MY14), są bardzo wygodne. Samochód jest dobrze wygłuszony, nie robi różnicy prędkość 100kmph czy 140kmph. Dopiero powyżej 160kmph, zaczyna być słyszalny wyraźniejszy szum powietrza – umówmy się, takie prędkości osiągane są raczej tylko na niektórych drogach, dlatego też można założyć, że większy czas podróży w Saabie 9-3 spędzimy w komfortowych warunkach.

Bagażnik jest przyzwoicie duży – nie powinno być problemu z załadowaniem tamże bagażu każdego uczestnika podróży. Oparcia tylnej kanapy są składane w stosunku 3/4, co umożliwia przewiezienie np. łóżka prosto z IKEI (jakże szwedzko!) o długość 2 metrów. Słowa uznania! Kilka słów o wykonaniu. Przeszkadza trochę trzeszczący plastik, z którego są wykonane elementy deski rozdzielczej (z tego co zauważyłem, jest to niestety cecha wieku dziecięcego tego modelu Saab 9-3), częstym problemem jest przecieranie się materiału (pochodna plastiku?), którym pokryte są elementy kokpitu, uchwyty klamek.

Faktem jest, że są to elementy, które marginalnie wpływają na codzienne użytkowanie samochodu, niestety istnieje coś, co moim zdaniem jest powodem do wstydu w dziewięć trójkach. Mianowicie – zestaw audio. Dopiero wersje maksymalnie rozbudowane z fabrycznym wzmacniaczem oraz ewentualnym głośnikiem niskotonowym dostarczają odpowiedniej jakości dźwięków z radia samochodowego. O wersji podstawowej oraz tej – nazwijmy ją – średniej nie napiszę nic. Z szacunku dla Saaba.

Trochę o silniku

Dynamika silnika – opisywany model Saab 9-3 2.2 TiD przez niektóre osoby jest uważany za raczej średnio udany. Tłumaczone to jest jego osiągami, dynamiką pracy, trwałością. Zdecydowanie nie rozumiem tych osób. Miałem styczność z innymi jednostkami, zarówno diesla jak i benzynowymi, i nie uważam wersji 2.2 TiD za upośledzonego kuzyna pozostałych modeli. Zdolność do przyśpieszenia jest co najmniej poprawna. Chcąc wyprzedzić sznur samochodów, nie musimy czekać, aż na horyzoncie będzie tylko i wyłącznie pusty lewy pas. Można śmiało wyprzedzać, bez większej konieczności wachlowania biegami.

Zdolność przyśpieszenia od 80kmph do 140kmph jest zadziwiająco dobra, mogąca zawstydzić nawet wiele współczesnych samochodów. Nawet przy większych prędkościach, na wyższych biegach przy wciśnięciu pedału gazu odczuwa się, że samochód przyśpiesza. Osiągnięcie maksymalnej prędkości nie jest zadaniem trudnym. Jednakże muszę przyznać, że niestety istnieje turbo dziura w opisywanym 9-3. Na szczęście odrobina wprawy, wyczucie obrotów silnika, pozwoli uniknąć problemów płynących z wad turbosprężarki. Natomiast absolutnie poprawnie auto sprawuje się w ruchu miejskim. Nie dopatrzyłem się żadnego mankamentu, jeżdżąc po bardziej lub mniej zatłoczonych ulicach Wrocławia. Można dynamicznie włączyć się do ruchu i płynnie poruszać z ustaloną prędkością. Cóż mogę powiedzieć napisać więcej – Saab sprawował się jak najbardziej poprawnie w ruchu miejskim. I chwała mu za to.

Codzienne użytkowanie

Ergonomia użytkowania – głównie z perspektywy kierowcy. Duże, czytelne zegary, podświetlane na zielono, szybko i łatwo dostarczają najważniejszych informacji. Ciekawie wyskalowany prędkościomierz pozwala ograniczyć lekko prędkość – rzucając kątem oka na położenie wskazówki, można uznać, że jedziemy już 120kmph – rzeczywistość jest zgoła inna. Wielofunkcyjna kierownica pozwala na (bez konieczności zdejmowania z niej dłoni) wykonywanie wielu czynności – odebranie telefonu, zmiana stacji, źródła dźwięku. Jedynym mankamentem Saabów 9-3 SS, tych przed face liftingiem, był brak obsługi informacji komputera pokładowego wprost z kierownicy.

Kolejne zalety: odpowiednie wyprofilowanie manetki wycieraczek i świateł (są usytuowane blisko kierownicy), sprawia, że nie ma potrzeby wykonywania zbędnych ruchów, uruchamiając jedno lub drugie. Dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie jednego biegu wycieraczek z czterem podbiegami – można w ten sposób wygodnie regulować tempo oczyszczania szyby z deszczu. Ciekawym rozwiązaniem jest charakterystyczny dla Saaba Night Panel. Za pomocą jednego przycisku, można wyłączyć wszystkie zegary – poza prędkościomierzem (standardowo do wartości 140kmph, po przekroczeniu tej wartości doświetla się cały zegar).

Dostosowując natężenie światła, elementów podświetlanych, podróż w nocy testowanym 9-3 miała swój urok. Przydatną cechą opcji Night Panel jest fakt włączenia się obrotomierza w momencie przekroczenia poziomu 4000 RPM przez kilka sekund z rzędu. Ponadto wskaźnik zużycia paliwa również się zapali, gdy poziom zacznie się zbliżać ku wartości ok. 1/4 (czyt. blisko rezerwy). Pokazuje to, w jak przemyślany sposób zostały stworzone różne przydatne funkcje tego samochodu. Te, czy inne drobnostki (jak chociażby informacja z komputera pokładowego o przepalonych żarówkach czy też niskim poziomie płynu do spryskiwaczy) stanowią o tym, że kierowca jako główny użytkownik samochodu ma poczucie, że wszystko jest stworzone z myślą o jego wygodzie. O zapewnieniu jak największego komfortu podczas podróży. Zdecydowany plus!

Podsumowanie

Pora zebrać wszystkie myśli, wrażenia. Uważam, że Saab 9-3 SS jest zdecydowanie dobrym samochodem, o naprawdę ładnej sylwetce, zapewniający bardzo duży komfort jazdy. Z całkiem szeroką gamą silników stanowić może odpowiedni wybór dla osób, szukających ciekawego rozwiązania na współczesną bolączkę motoryzacyjną – zhomogenizowaną papkę samochodową. Opisywana 9-3 może być fajnym samochodem dla młodszego kierowcy, który ceni sobie komfort, dobre osiągi, wygląd samochodu. Może być odpowiedni dla rodzin, które udają się w długie podróże, przewożąc przy okazji w bagażniku tysiące naj(nie)potrzebniejszych rzeczy, nie chcąc przy tym odczuwać ani zmniejszonej powierzchni wewnątrz auta, ani spadku mocy silnika.

Chociaż radziłbym osobom, które posiadają więcej niż dwoje dzieci, aby zainteresowały się wersjami kombi, bądź 9-5. Saab 9-3 z powodzeniem sprawdza się zarówno w krótkich trasach, jak i podczas dłuższych podróży. I o to przecież chodzi w samochodach. Mają być praktyczne, niezawodne, komfortowe. I fajnie, gdy na dodatek mają w sobie coś, co nas urzeka. I jeszcze fajniej, gdy mają cechę, która je wyróżnia spośród setek tysięcy innych pojazdów.

Moim zdaniem Saab 9-3 spełnia te założenia – werdykt końcowy: solidna 4.

Saab 9-3 2.2 TiD

Ocena

4/5

Poleca!